Rodentia

pitugryzoniofil

Właśnie, niektórzy piszą, piszą, a nie wiem co hodują

Nie ma możliwości wypisywania zwierzaków w profilu, więc niniejszym tworzę oficjalny topic o naszych hodowlach Smile

A więc ja na dobry przykład:
Myszy- wszystkie wersje włosa, banded, tan i self, kolory to
pew, cpb, siamese seal, chocolate point, himalayan chocolate point, chocolate, black, agouti, cinnamon, dove, bone, wkrótce już chinchilla Smile

- to na razie tyle, ale będzie więcej ( i było więcej kolorków kiedyś)
Szczury- rex i normalnowłose berkshire, hooded, husky w kolorach black, agouti, beige i pew. Niedługo już amber, i kto wie co wyjdzie po synku dumbo ssp Very Happy

Lemniscomys barbarus- 2 mnożące się dorosłe pary + młode po nich
Microtus fortis- 1 para, mnożąca się pięknie Smile

Węże - 10 gatunków, 23 sztuki.
Jaszczurki - 5 sztuk, 2 gatunki
Koty - 3 ( 2.1)

To by było na tyle obecnie u mnie, teraz czekam na was Smile

WojtekB

Papugi: - Faliste (ok.16 szt. + młode w budkach)
- Rozelle królewskie 1.1
- nimfy 1.2
- nierozłączki 0.2
Psy: - suczka jamnika
- kaukaz

Gryzonie: - kosztaniczka (w planach myszy na karmę i mastomyszy)
Gady: -P.guttatus 1.0 (w planach kolejne ale dopiero a przyszły rok po maturze)

Deirdre · Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów

Karla

cpb to colorpoint beige. Nie za piękny, ale zależy co kto lubi Wink

A ssp przy szczurze to wbrew skojarzeniom nie jest subspecies tylko siamese seal point.

WojtekB - mastoMYSY, nie mastomyszy.

Ja sobie powypisuję gryzonki:

myszy (trochę bardziej i trochę mniej rasowe, nie będę wypisywać odmian, szkoda miejsca) - nieskończenie wiele
szczury (bez udziwnień, my jesteśmy normalni. Agoutki, pew, czarne, beżowe i marchewki, także w wersjach hooded i husky) - póki co 3.18, z tendencją wzrostową
koszatniczki (Octodon degus) - 1.7 (oby, bo jeśli się znów nie rozmnożą, to znów zwątpię, że tam jest jakikolwiek samiec)
myszoskoczki (Meriones unguiculatus) - póki co 3.3, testowo będzie zaraz 3.5, jeśli się powiedzie to będzie 3.6, a jeśli nie to powrócimy do 3.3
mastomysy (Praomys natalensis) - na razie 1.1, ale niedługo

berbery (Lemniscomys barbarus) - 1.1
norniki (Microtus fortis) - 1.1 (ale będzie więcej)
W planach: nie wiem, nie ogarniam, dużo

Oraz inne zwierzątka zaliczane do małych ssaków:

króliki - na razie 1.1, ale to dopiero początek Twisted Evil

dogi - 0.1 (i na tym na razie się zakończy, hehe)

Deirdre · Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów

pitugryzoniofil

Beżowe to nie beżowe, a marchewki to amber

Karla

Jak zwał tak zwał, opisuję wygląd a nie nazywam Razz

Deirdre · Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów

mariusz_s

Karla

Napisz coś więcej o tej wizycie sanepidu. Jak to wyglądało?

mariusz_s

Ano pewnego dnia przyszła wizytacja ze spółdzielni w towarzystwie 2 inspektorów z Sanepidu. Co prawda nie mam działalności gospodarczej w sensie hodowli wiec nie bardzo mogli sami z Sanepidu (swoją droga ciekawe czemu nie z inspektoratu weterynaryjnego) wejść, wiec wykożystali jako wsparcie ludzi ze spółdzielni - zgłoszenie jest zgłoszenie wiec muszą się tym zainteresować. Niestety mieszkanie jest spółdzielcze wiec obowiązek udostępnienia piwnicy do kontroli też niby jest. Jakoś nigdy tego na papierze nie widziałem ale w naszym chorym kraju wole nie walczyć - szkoda kasy. Jako iż hodowla liczyła w sumie 4 pojemniki i w sumie 20 myszy oraz jako że było czysto nie bardzo mieli jak wystawić mandat . Ale, no właśnie ale, w piwnicy nie ma bierzącej wody i odprowadzenia ścieków, oraz iż jest to blok mieszkalny to takiej hodowli nie wolno prowadzić. No właśnie hodowli prowadzić nie wolno ale wolno mieć gryzonie jako własne pupile. Na szczeście dla mnie nigdzie w regulaminie spółdzielni nie ma ani słowa że nie wolno posiadać zwierząt (pies, kot, homik, szczur itp...) w mieszkaniu a piwnica jest integralną częścią mojego mieszkania. Panom z Sanepidu w ostateczności wystraczyło oświadczenie iż są to moje zwierzaki a nie hodowla na szerszą skalę i chętnie pokaże im węże. Osoby ze spółdzielni jako iż straciły punkt zaczepny oświadczyły iż w razie zgłoszenia przez lokatorów jakich kolwieg szkód wyrządzonych przez gryzonie to obciąża mnie kosztami naprawy tychże szkód. A jako iż w dobie panowania szczurów w piwnicach bloków nie udowodnie, że to nie był mój gryzoń postanowiłem hodowle ograniczyć.
A zaczęło się tak niewinnie - tatuś pochwalił się sąsiadce, że mam hodowlę myszy w piwnicy. Sąsiadka pochwaliła się innej sąsiadce. Cóż chyba komuś nie przypadło to do gustu i zamiast mnie poprosić o jej likwidację to od razu poszedł/poszedła na skargę do władz.

PS. Ograniczona hodowla w konfrontacji z rachunkiem ekonomicznym straciła rację bytu. Jako pomimo iż myszy były stricto na karme to żyły w doskonałych warunkach na czystej ściułce i w miarę dobrej karmie. Jednak po policzeniu kosztów i wyciągnięciu wniosków hodowlę zamknołem.

Karla

Dokładnie o taką odpowiedź mi chodziło, dzięki. U nas jest trochę większa skala, więc oby się nikt nie przyczepił. Co prawda mieszkanie jest zdaje się spółdzielcze własnościowe, ale wolałabym się z nikim nie użerać.

mordd

A ja wracam do tematu:) Nie mam siły wszystkiego wypisać, będzie skrót absolutny: króliki: 8 szt, szczury: 20-30 bez młodych, myszy: 50-60 bez młodych, inne gryzonie: na oko 10, papugi: 14 (3 gatunki) rybki skarmione wiec z głowy....

Deirdre · Dołączył: 03 Lut 2006 Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów

mordd

Nie, szczurasy to karmówka i "ozdobnikiem" jest jedynie syjam dumbo. Reszta to zbieranina. Zdumbuję sobie marchewki niebawem, całą resztę też Smile